Naturyzm czyni szczęśliwym
Po latach badań potwierdziło się to, o czym gdzieś tam z tyłu głowy pewnie każdy z nas wiedział. Im więcej golizny, przebywania w domu, czy na plaży bez ubrania, tym człowiekowi jest lepiej. Nago gdy się tylko da. Pozdrawiam na golasa oczywiście.
-
- · Marek56
- ·
Tu warto się zastanowić nad zdrowotnymi korzyściami nagiego opalania. To chyba jest dla każdego oczywiste, że czym więcej nagiego ciała wystawionego na działanie promieni słonecznych - naturalnie w odpowiedniej porze dnia i roku - tym więcej w naszej skórze powstaje witaminy D3 a tego katalizatora zdrowia - a szczególnie obecnie kiedy corona szaleje - nigdy nie za wiele. Walory estetyczne: jednolicie opalone ciało wygląda wygląda lepiej niż wirtualny kostium kąpielowy i po nagiej kąpieli żadne mokre fatałaszki nie kleją się na ciało. Na plażach naturystycznych nie ma tłoku więc i łatwiej zachować „socjalny dystans" - tak decydujący w profilaktyce corony a naturyści są z reguły bardziej przyjaźnie nastawieni.
W sferze psychicznej dla wielu przełamanie tabu nagości jest swego rodzaju uwolnieniem się od brzemienia wstydu i powrotem do natury. A Matka Natura nas przecież nagimi stworzyła. Nawet rodzinnie praktykowany naturyzm jest znacznie lepszym dla psychicznego rozwoju młodej generacji gdyż znika czynnik zainteresowania się pornografią i chęć podglądania. Te nielicznie tu przedstawione argumenty są dla nas naturystów oczywiste ale czy potrafią przekonać tekstylnych niedowiarków do Naturyzmu - oto jest pytanie.
Ten tekst - jest mego autorstwa , który zamieściłem na pewnym forum o plażach naturystycznych i zmodyfikowałem w kontekście pandemii
Marek56 vel naTurysta