Publiczne pokazywanie swojej nagości w geście solidarności, protestu, bądź też poparcia nie jest, wbrew temu, co sugerują w oburzeniu tzw. obrońcy moralności, wcale niczym nowym.

By nie sięgać zbyt daleko w historię, wystarczy wspomnieć choćby o organizowanych nagich marszach protestacyjnych przeprowadzanych na początku ubiegłego wieku w Kanadzie przez ukraiński ruch Freedomite Doukhobor. Należy jednak zauważyć, że w ostatnich dwudziestu latach nagie protesty stały się bardzo popularne.

Taką formę protestu wykorzystują chętnie zwłaszcza obrońcy praw zwierząt (najsłynniejsze organizuje PETA), ekolodzy, pacyfiści (Baring Witness Naked Peace Protest, Breasts Not Bombs) oraz feministki (m.in. coraz częściej obecne w polskich mediach aktywistki z ukraińskiego ruchu FEMEN). Świat doczekał się nawet Światowego Przejazdu Rowerem Nago (World Naked Bike Ride). Moralna strona nagich protestów oraz ich skuteczność jest przedmiotem różnych debat publicznych, niezliczonych felietonów i wypowiedzi polityków i dziennikarzy, a także tematem rodzinnych kłótni przy obiedzie. Faktem pozostaje jednak to, że cel kontrowersyjnych protestów zostaje zwykle osiągnięty - o takich wydarzeniach się mówi, a zaistnienie w świadomości publicznej w obecnych czasach nie jest rzeczą łatwą.

Jest to fragment artykułu którego dalszą część możecie przeczytać na stronie stosunki pl