Wędrują po australijskim buszu, pływają w Sydney Harbour i robią figury gimnastyczne w studiach jogi. Ci nieustraszeni entuzjaści fitnessu i przygód dołączyli do rosnącego globalnego trendu rekreacyjnego, który nie wymaga ubioru. Co sprawia, że ćwiczenia nago są tak atrakcyjne? Podczas gdy zwolennicy koncepcji mówią o poczuciu wolności i „jedności z naturą”, wszyscy podkreślają, że mniej ubrany styl życia nie ma nic wspólnego z seksem.
„Bycie nagim jest emancypacją” - mówi Nigel M., założyciel i organizator corocznej imprezy pływania nago Sydney Skinny w Sydney Harbour. „Przywraca życie z powrotem do jego zasadniczych elementów, zmusza cię do zaakceptowania swojego prawdziwego ja i zrzucenia kajdan, które tak często nakłada na nas współczesne społeczeństwo”.
Australijska Federacja Naturystów zgadza się z tym stwierdzeniem: „Relaksowanie się nago jest bardziej odprężające niż w ubraniu, ponieważ dosłownie pozbywasz się wszelkich trosk i pretensji życia codziennego”.
Podczas gdy ćwiczenia nago przeżywają międzynarodowe odrodzenie, Grecy szczęśliwie rywalizowali w lekkoatletyce i sztukach walki bez ubrania już 2500 lat temu.
Historycy wydają się być podzieleni co do faktycznych przyczyn dawnych konkursów bez ubrania. Niektórzy twierdzą, że zamiast łączyć, konieczność rywalizacji nago oddzieliła klasy wyższe od klas pracujących, ponieważ rozpieszczeni bogaci byli w stanie trenować częściej i dlatego wyglądali na bardziej wyćwiczonych i mieli równą opaleniznę.
Bez względu na powody, dla których starożytni Grecy uprawiali sporty bez ubrania, fala światowych entuzjastów takiego sportu ponownie przyjmuje ideę nagich wydarzeń i ćwiczeń.
W Londynie odbywały się już przejażdżki rowerem nago; nagie zajęcia cross-fit i przyciągały tak wiele uwagi (zarówno pozytywnej, jak i negatywnej) na niektórych siłowniach, że trzeba je było usunąć z planu zajęć; W Nowym Jorku popularne są zajęcia jogi nago, podczas gdy w całych Stanach Zjednoczonych popularność „nakations” (nagich wakacji) ciągle rośnie.
Michael C. jest założycielem strony Australian Naturist News na Facebooku (pisze na swoim blogu pod pseudonimem „nudeyman”) i zapalonym, nagim wędrowcem po buszu, który zwykle chodzi sam lub z żoną. Mówi, że chociaż Australia jest nieco bardziej konserwatywna, jeśli chodzi o zajęcia związane z nagością, które nie są opcjonalne, uważa, że nastąpił delikatny wzrost liczby ludzi, którzy chcą uprawiać nagie zajęcia.
„Jesteśmy tu nieco bardziej skromni w porównaniu do USA i Europy” - mówi. „Nie powiedziałbym, że „praktykujemy” tak, jak gdzie indziej, ale z pewnością jest coraz większe zainteresowanie”.
„Wędrowanie nago po buszu to nie lada przeżycie” - dodaje Michael, mówiąc, że większość czasu spędza na odpoczynku, udając się bez ubrania do buszu. „Może to brzmieć jak banał, ale naprawdę czujesz, że jesteś bardziej związany ze swoim otoczeniem. I jest wygodniej - temperatura ciała lepiej reguluje się bez ubrania i czuć słońce, wiatr, żywioły ”.
W Sydney grupa wędrowców zwana Fat Canyoners, która jest luźno związana z Sydney University Bushwalkers, regularnie rozbiera się do pary butów, plecaka i kapelusza, aby cieszyć się czasem na świeżym powietrzu.
Pływanie w Sydney Skinny pokazuje, że rośnie skłonność do rozbierania się podczas zajęć na świeżym powietrzu - choć zaczęło się jako małe wydarzenie w 2013 roku, w lutym przyciągnęło ponad 700 nagich pływaków.
„Nie jestem ekspertem w kwestii globalnego wzrostu, ale wierzę, że ludzie na całym świecie domagają się autentyczności i przestają udawać” - mówi Marsh. „Może widzą w nagich wydarzeniach brak obłudy, szansę na świętowanie tego, co nas łączy, a nie dzieli. Trudniej być antyspołecznym palantem, jeśli pływasz nago z 1000 innych osób w jednym z najpiękniejszych naturalnych portów na świecie."
Na In the Sydney Skinny ludzie wychodzą z oceanu czując się szczęśliwsi, pozytywniejsi, milsi i bardziej połączeni. Bez bycia nawet religijnym, czują ma w sobie „atmosferę chrztu”. Wychodzisz z wody w jakiś sposób oczyszczony i na nowo skupiasz się na przyszłości i tym, co możesz z nią zrobić ”.
Organizatorzy nagiej jogi w Nowym Jorku twierdzą, że bycie nagim zamiast wywoływania u ludzi samoświadomości polega na „byciu wygodnym we własnej skórze”. „Chodzi o to, aby poznać, zaakceptować i pokochać siebie w głębi serca”, mówi na swojej stronie internetowej. „Praktykowanie jogi nago uwalnia Cię od negatywnych uczuć na temat swojego ciała i pozwala na większą akceptację i głębszą więź ze sobą i otaczającym Cię światem”.
Psycholog Sally-Anne M. mówi, że dla niektórych udział w zawodach nago jest jak skok na bungee. „Wyprowadza ich bezpośrednio z ich strefy komfortu, ale w bezpiecznym środowisku” - wyjaśnia.
„Dla innych może to oznaczać pozbycie się pozorów i bycie jednością ze sobą i z naturą, bez pułapek społecznych.
„Nagość w ten nieseksualny sposób może być świetnym rozwiązaniem” - dodaje. „Ludzie mówią, że czują się spokojni i nie czują się niezręcznie w stosunku do swojego ciała i wyglądu. Ale to nie jest jednak jeszcze dla wszystkich”.