Czy wspólna nagość może być aktem wolności, a nie prowokacją?
W naturyzmie nagość społeczna staje się formą cichego sprzeciwu wobec tabu, które przez wieki oddzielało człowieka od własnego ciała. To nie bunt, lecz świadome przekroczenie kulturowych granic – transgresja w imię autentyczności, akceptacji i zaufania.
W tym artykule przyglądamy się, czym jest „eksces społecznej nagości”, dlaczego nie musi oznaczać skandalu i jak naturyzm uczy nas wolności, która nie wymaga rewolucji.
            
        
    
            