Oficjalnie w ogóle nie istnieją. Dla jednych są rajem, dla innych skazą na turystycznej mapie. Choć niektórzy mają je za skupisko dewiantów i pedofilów, nadbałtyckie plaże nudystów mają się doskonale.

Kiedy kilka lat temu z czystej ciekawości udaliśmy się ze znajomymi na plażę nudystów w Rowach, po przeszło kilkudziesięciu minutach marszu byliśmy już tak zniechęceni, że zamierzaliśmy już wracać. Aż nagle zobaczyłem dwie spore piłki, które wzbudziły moją ciekawość.

Jak się chwilę później okazało, były to krągłe piersi potężnie zbudowanej kobiety pochylającej się nad kąpiącym się w morzu dzieckiem. Jej równie dobrze zbudowany mąż grał nago w siatkówkę, z tylko niewiele mniej potężnie zbudowanymi kolegami, na prowizorycznym boisku na piasku. Wiedzieliśmy, że jesteśmy na miejscu.

foto: Shutterstock

Można spotkać golasa jak na plaży w Mombasa

Dalej były dziesiątki jak nie setki roznegliżowanych osób w różnym wieku. To były najlepsze lata prosperity tej plaży. Co prawda, Rowy wciąż są nadal w czołówce polskich nagich miejsc, lecz dziś nie cieszą się już chyba aż takim powodzeniem.

Nudyści nie mogą jednak narzekać, bo z tych najpopularniejszych mają do wyboru kilkanaście innych - od Świnoujścia przez Międzyzdroje, Grzybowo nieopodal Kołobrzegu, Chałupy, gdańskie Górki Zachodnie, aż po same Piaski przy granicy z Rosją.

Sporo teraz się mówi o ucieczce od Bałtyku, gnieżdżeniu się na małych plażach w głębi naszego kraju nad rzekami czy jeziorami, ale mimo wszystko to nadmorskie miejscowości wciąż są naturalnymi siedliskami gdzie naturyści nad Bałtykiem opalają się najczęściej bez odzieży.

Mocno przyczynił się do tego Zbigniew Wodecki, nagrywając w połowie lat 80-tych znaną piosenkę "Chałupy welcome to". Okazuje się jednak, że nie taki był jego zamiar, a na wykonanie tego utworu zdecydował się tylko dlatego, że wydał mu się dość żartobliwy i potraktował go jako pastisz.

Po latach przyznaje, że musiał przełamać spore wewnętrzne opory.

- W trakcie nagrywania widziałem za sobą na blue boxie zamazane kontury nagich ludzi i wtedy to mną wstrząsnęło, ale pomyślałem, że to będzie tylko zamazane tło - wspomina artysta.

 

- Po nagraniu wyleciałem do USA, a jak wróciłem, to byłem już gwiazdą. W międzyczasie w kraju ukazał się teledysk i to była w tedy bardzo mocna rzecz. Nie dość, że za żelazną kurtyną, to jeszcze na dodatek w publicznej telewizji pokazano bez żadnego skrępowania golusieńkich ludzi.

P. Wodecki otwarcie przyznał, że nic przeciwko nudyzmowi nie ma, lecz sam woli romantyzm. - Kobieta najładniej wygląda w czystej pościeli, przy świecach, nastrojowej muzyce, kawiorze i szampanie - uważa.

Przeczytaj cały artykuł na: http://poznajpolske.onet.pl/plaze-nudystow-nad-baltykiem-od-swinoujscia-po-debki/wyj3c